Od lat tutaj nie zaglądałem. Ale ostatnio wielu moich czytelników zachęcało, bym jednak przynajmniej co tydzień przekazał jakąś - wedle nich - ważną myśl. Więc próbuję. Na razie sprawdzam działanie mechanizmu tej strony, bo wciąż mam kłopoty z techniką. Ale ad rem, jak powiadali rzymianie. Nasz czas, ten czas, kiedy żyjemy, to przede wszystkim czas sprawdzania umysłów. Natłok informacji, sprzeczne wiadomości, mnóstwo świadomych i nieświadomych dróg komunikacji, każe zastanowić się, co tutaj jest prawdziwe, a co fałszywe. Co zakłócone przez nadmiar emocji. Albo przez jakiś ukryty interes. A to oznacza, że osacza nas świat, który wymaga nieustannej weryfikacji. Nic nie jest pewne, dopóki nie sprawdzimy. I kilkakrotnie. Jeśli tego nie robimy, a poddajemy się manipulacji, stajemy się sami, nieświadomie, uczestnikami tego procederu. Na razie ślę taki sygnał. Jeśli ktoś to przeczyta, proszę o znak, że tak się stało. Bym miał pewność, że nie piszę na darmo :)